wtorek, 3 sierpnia 2010

Likwidacja spółki akcyjnej

RADCA PRAWNY
Zakładanie spółek

tel. 503-300-503


 

Postanowienie Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 9 kwietnia 2008 r.

V CSK 508/2007

Z chwilą, gdy spółka zaprzestanie spłacania wymagalnych zobowiązań lub gdy jej zobowiązania przekroczą wartość majątku, powstają podstawy do ogłoszenia upadłości i jednocześnie od tej daty w ciągu dwóch tygodni jej zarządca ma obowiązek zgłosić wniosek o upadłość. Jeżeli wniosku takiego nie złożył, a stan uzasadniający ogłoszenie upadłości trwa nadal, to zarówno on, jak i każdy następujący po nim zarządca spółki, ma także obowiązek zgłoszenia wniosku o upadłość w terminie dwóch tygodni do dnia, w którym dla niego stało się to możliwe, a więc od dnia, w którym przy zachowaniu wymaganej staranności, mógł dowiedzieć się o istnieniu przesłanek do ogłoszenia upadłości. Z faktu, że ustawodawca określił dwutygodniowy termin do wypełnienia obowiązku zgłoszenia wniosku o upadłość nie wynika bowiem, że po bezskutecznym upłynie tego terminu wygasa obowiązek zgłoszenia wniosku o upadłość, jak błędnie wykłada omawiany przepis skarżący. Jest oczywiste, że także po upływie tego terminu, w każdym następnym dniu istnienia podstawy do ogłoszenia upadłości, dłużnik ma nadal obowiązek zgłoszenia wniosku.

Uzasadnienie

Postanowieniem z dnia 30 kwietnia 2007 r. Sąd Rejonowy dla W. we W. pozbawił Jana M. prawa prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek oraz pełnienia funkcji członka rady nadzorczej, reprezentanta lub pełnomocnika w spółce handlowej, przedsiębiorstwie państwowym, spółdzielni, fundacji lub stowarzyszeniu na okres czterech lat, a dalej idący wniosek Syndyka Masy Upadłości Przedsiębiorstwa Budownictwa Uprzemysłowionego - W. SA we W. oddalił.

Zaskarżonym postanowieniem z dnia 12 lipca 2007 r. Sąd Okręgowy we W. uwzględniając częściowo apelację wnioskodawcy przedłużył okres pozbawienia uczestnika prawa prowadzenia działalności gospodarczej i sprawowania określonych funkcji do pięciu lat, w pozostałej części oddalił apelację wnioskodawcy i w całości oddalił apelację uczestnika postępowania.

Sądy ustaliły między innymi, że Jan M. jako biegły rewident sporządzał roczne sprawozdania finansowe Przedsiębiorstwa Budownictwa Uprzemysłowionego SA we W. od chwili jego powstania. Już w sprawozdaniu za 2000 r. stwierdził ujemny wynik finansowy Spółki i to, że strata bilansowa znacznie przekroczyła wartość kapitału podstawowego i zapasowego. Podobnie było w sprawozdaniach finansowych za lata 2001 - 2003, w których stwierdził ujemny kapitał własny Spółki oraz ujemny wynik finansowy, w 2003 r. bilans przedstawiał majątek trwały Spółki wartości 12.140.128 zł, kapitał własny ujemny 6.159.373,27 zł oraz ujemny wynik finansowy 3.482.006,13 zł.

W dniu 28 listopada 2003 r. Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Przedsiębiorstwa Budownictwa Uprzemysłowionego SA we W. podjęło uchwałę o rozwiązaniu Spółki i postawieniu jej w stan likwidacji z dniem 31 grudnia 2003 r. oraz powołaniu na stanowisko likwidatora Jana M. Uchwała ta została wpisana do KRS postanowieniem z dnia 20 stycznia 2004 r.

W dniu 28 stycznia 2005 r. Jan M. jako likwidator Przedsiębiorstwa Budownictwa Uprzemysłowionego SA we W. złożył wniosek o ogłoszenie upadłości Spółki, a postanowieniem z dnia 10 marca 2005 r. Sąd Rejonowy dla W. we Wrocławiu ogłosił jej upadłość.

Sądy obu instancji uznały, że już w chwili objęcia przez uczestnika postępowania funkcji likwidatora Spółki istniały określone w art. 11 ust. 1 i 2 puin obie przesłanki ogłoszenia upadłości: zarówno zaprzestanie płacenia długów przez Spółkę jak i stan jej majątku, w którym zobowiązania przekraczały jego wartość. W ocenie Sądów już w połowie grudnia 2003 r. uczestnik obowiązany był, zgodnie z art. 21 ust. 1 puin, złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości, co uczynił ze znacznym opóźnieniem dopiero dnia 28 stycznia 2005 r. Jako biegły rewident sporządzający co roku sprawozdania finansowe Spółki znał bardzo dobrze jej sytuację finansową i powiększający się z roku na rok ujemny kapitał własny, co stanowiło księgowe potwierdzenie tego, że majątek Spółki nie wystarcza na pokrycie jej długów. Spółka posiadała też co najmniej dwóch wierzycieli, których wymagalne zobowiązania nie były wykonywane.

Sąd drugiej instancji wskazał, że uczestnik został likwidatorem z dniem podjęcia uchwały przez Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy, która miała charakter konstytutywny, a nie z dniem wpisania uchwały do KRS. Od tej chwili reprezentował Spółkę i zgodnie z art. 21 ust. 1 puin powinien był przynajmniej w połowie grudnia 2003 r. złożyć wniosek o jej upadłość. Nie ma przy tym znaczenia, zdaniem Sądu, że warunki do zgłoszenia wniosku istniały także wcześniej, gdy uczestnik nie był jeszcze reprezentantem Spółki. Sąd uznał za nieprzekonujące i nieskuteczne twierdzenia uczestnika, że dopiero z bilansu otwarcia likwidacji dowiedział się o sytuacji finansowej Spółki uzasadniającej zgłoszenie wniosku o upadłość. Stwierdził, że to z winy uczestnika bilans otwarcia likwidacji Spółki sporządzony został ze znacznym opóźnieniem i z naruszeniem art. 467 § 1 ksh, a uczestnik i bez tego bilansu, jako biegły rewident sporządzający od lat roczne sprawozdania finansowe Spółki, bardzo dobrze znał jej sytuację finansową oraz fakt niepłacenia długów. Nie tylko z własnej winy nie zgłosił wniosku o upadłość w czasie wskazanym  w art. 21 ust. 1 puin, lecz dalej prowadził działalność gospodarczą Spółki z naruszeniem art. 468 § 1 ksh, powiększając jej długi co najmniej o 180.000 zł, co krzywdziło jej wierzycieli w większym stopniu.

Sąd Okręgowy uznał za bezzasadne zarzuty apelacji dotyczące postępowania dowodowego przeprowadzonego przez Sąd Rejonowy wskazując, że jeśli nawet były pewne uchybienia w postaci oparcia ustaleń na dowodach przeprowadzonych, choć formalnie niedopuszczonych, to nie miały one wpływu na prawidłowość ustaleń faktycznych i ocenę dowodów. Co do zarzutu pominięcia przy ocenie majątku Spółki w 2003 r. wnioskowanego przez uczestnika dowodu w postaci operatu wyceny nieruchomości stanowiącej własność Spółki sporządzonego w 2000 r., Sąd Okręgowy stwierdził, że wprawdzie zasadny jest zarzut nie wskazania przez Sąd pierwszej instancji przyczyn oddalenia tego wniosku dowodowego, jednak nie ma to istotnego znaczenia, bowiem dowód ten nie jest przydatny skoro nie zostało wykazane, że wycena nieruchomości sporządzona w 2000 r., gdy nieruchomość nie była jeszcze obciążona hipotekami, jest nadal aktualna.

Ostatecznie Sąd Okręgowy uznał, że zachodzą podstawy z art. 373 ust. 1 pkt 1 oraz ust. 2 puin do orzeczenia wobec uczestnika zakazu prowadzenia działalności gospodarczej i wykonywania określonych funkcji przez okres pięciu lat.

W skardze kasacyjnej opartej tylko na zarzutach naruszenia prawa procesowego uczestnik postępowania wskazał na naruszenie art. 227 kpc oraz art. 386 § 4 kpc przez pominięcie dowodu mającego istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia i uznanie tej okoliczności przez Sąd drugiej instancji za zgodną z prawem, naruszenie art. 233 kpc przez nie zażądanie przez Sąd drugiej instancji nadesłania dopuszczonych jako dowód przez Sąd pierwszej instancji akt KRS, co skutkowało nie zapoznanie się przez Sąd drugiej instancji z całym materiałem dowodowym sprawy, a w konsekwencji naruszenie art. 232 i art. 233 § 1 kpc przez dowolność w ocenie dowodów przejawiającą się w oparciu rozstrzygnięcia Sądu drugiej instancji na dowodzie nie dopuszczonym w sprawie oraz dowodzie, z którym Sąd ten nie zapoznał się, naruszenie art. 461 § 1 ksh oraz art. 65 kc przez przyjęcie, że likwidator może działać w imieniu spółki przed otwarciem likwidacji oraz przez przyjęcie, wbrew treści uchwały z dnia 28 listopada 2003 r., iż likwidacja otwarła się z dniem podjęcia uchwały, a nie z datą wskazaną w uchwale, to jest z dniem 31 grudnia 2003 r., a także naruszenie art. 373 ust. 1 pkt 1 puin przez błędną wykładnię i przyjęcie, że istnieje możliwość orzeczenia zakazu prowadzenia działalności gospodarczej przez osobę, która w dacie upływu terminu do złożenia wniosku o upadłość nie miała prawnej możliwości działania w imieniu upadłego.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Skarga kasacyjna jest oczywiście bezzasadna.

Na wstępie należy dokonać prawidłowego rozdzielenia jej zarzutów na zarzuty naruszenia przepisów postępowania: art. 227, art. 386 § 4, art. 233 i art. 232 kpc oraz zarzuty naruszenia prawa materialnego: art. 461 § 1 ksh, art. 65 kc oraz art. 373 ust. 1 pkt 1 puin, czego skarżący, z naruszeniem art. 398[3] § 1 kpc nie uczynił. Po wtóre, w ramach zarzutów procesowych trzeba uznać za bezskuteczne, w świetle regulacji art. 398[3] § 3 kpc, zarzuty dotyczące ustalenia faktów i oceny dowodów, zawarte w punkcie 3 skargi kasacyjnej pod postacią zarzutu naruszenia art. 233 § 1 kpc. Po trzecie, wobec nie wskazania w punkcie 2 zarzutów skargi kasacyjnej, który przepis art. 233 kpc został naruszony w sposób tam określony, zarzut ten trzeba także uznać za bezskuteczny, co zwalnia Sąd Najwyższy od szerszego wykazywania jego również oczywistej bezzasadności.

Oczywiście bezzasadny jest także zarzut naruszenia art. 227 kpc oraz art. 386 § 4 kpc, którego uzasadnienie wskazuje nadto na nieznajomość akt sprawy i przebiegu postępowania apelacyjnego. Wbrew bowiem twierdzeniom skarżącego Sąd Okręgowy na rozprawie w dniu 12 lipca 2007 r. (k. 314) dopuścił na wniosek uczestnika zarówno dowód z operatu szacunkowego nieruchomości przy ulicy S. na okoliczność wartości nieruchomości jak i dopuścił pozostałe zgłoszone przez uczestnika dowody ze szczegółowo opisanych dokumentów na wskazane w postanowieniu okoliczności i ocenił ich przydatność w sprawie uzasadniając swoje stanowisko w tym przedmiocie. Brak zatem jakichkolwiek podstaw do stawiania nie tylko zarzutu bezpodstawnego pominięcia przez Sąd drugiej instancji dowodów zgłoszonych przez uczestnika w pierwszej instancji oraz zarzutu bezpodstawnego nieuwzględnienia zarzutów apelacji w tym przedmiocie, lecz także zarzutu wadliwej oceny przez Sąd drugiej instancji przydatności tych dowodów. Ta ostatnia kwestia nie może zresztą być przedmiotem oceny kasacyjnej, zgodnie z art. 398[3] § 3 kpc.

Bezskuteczny jest zarzut oparcia ustaleń Sądów o nie dopuszczony dowód z dokumentu w postaci uchwały z dnia 28 listopada 2003 r. Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników, po pierwsze dlatego, że skarżący nie wykazał, że zgodnie z wymogami art. 162 kpc zwrócił uwagę na to uchybienie, a po wtóre nie wykazał, wbrew wymaganiom art. 398[3] § 1 pkt 2 kpc, że mogło ono mieć wpływ na wynik sprawy.

Bezskuteczny jest także zarzut naruszenia art. 232 kpc bowiem przepis ten Sąd może naruszyć tylko przez nie przeprowadzenie z urzędu koniecznego w sprawie dowodu, czego skarżący nie zarzucił.

Z tych wszystkich względów zarzuty skargi kasacyjnej odnoszące się do przebiegu postępowania należy uznać w części za bezskuteczne a w pozostałej części za bezzasadne, co sprawia, że oceny zarzutów naruszenia prawa materialnego Sąd Najwyższy dokonał w oparciu o wiążący go stan faktyczny stanowiący podstawę zaskarżonego orzeczenia, (art. 398[13] § 2 kpc).

Oczywiście nieuzasadniony jest zarzut naruszenia art. 461 § 1 ksh. Zgodnie z jednoznacznym brzmieniem tego przepisu, jeżeli o rozwiązaniu i likwidacji spółki akcyjnej decyduje walne zgromadzenie wspólników, otwarcie likwidacji następuje z dniem powzięcia przez walne zgromadzenie uchwały o rozwiązaniu spółki, a nie z dniem otwarcia likwidacji wskazanym w uchwale. Także wpis do rejestru otwarcia likwidacji i ustanowienia likwidatora ma charakter jedynie deklaratoryjny (porównaj między innymi wyroki Sądu Najwyższego z dnia 28 września 1999 r. II CKN 608/98 OSNC 2000/4 poz. 67 oraz z dnia 22 września 2005 r. IV CK 75/2005, nie publ.). Dlatego słusznie Sądy obu instancji stwierdziły, że otwarcie likwidacji Spółki Akcyjnej Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego we W. nastąpiło w dniu 28 listopada 2003 r., gdy Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Wspólników tej Spółki podjęło uchwałę o jej rozwiązaniu i postawieniu w stan likwidacji i od tej daty uczestnik został likwidatorem Spółki reprezentującym ją na zewnątrz i jedyną osobą uprawnioną do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości Spółki.

Kasacyjny zarzut naruszenia art. 65 kc nie może być w ogóle rozpoznany merytorycznie, bowiem nie został uzasadniony, jest więc bezskuteczny.

Nieuzasadniony jest zarzut naruszenia art. 373 ust. 1 pkt 1 puin, zgodnie z którym Sąd może orzec pozbawienie na okres od trzech do dziesięciu lat prawa prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek oraz pełnienia określonych w tym przepisie funkcji osoby, która ze swej winy będąc do tego zobowiązana z mocy ustawy, nie złożyła w terminie dwóch tygodni od dnia powstania podstawy do ogłoszenia upadłości wniosku o jej ogłoszenie.

Nie ulega wątpliwości, że zgodnie z art. 462 § 1 w zw. z art. 466 ksh, w razie rozwiązania spółki akcyjnej i postawienia jej w stan likwidacji, osobą zobowiązaną z mocy ustawy do zgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości takiej spółki jest likwidator (porównaj postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 19 czerwca 1996 r. III CZP 66/96 OSNC 1996/10 poz. 133).

O tym, kiedy występują przesłanki do ogłoszenia upadłości stanowi art. 11 ust. 1 i 2 puin. W odniesieniu do spółki akcyjnej występują one gdy zobowiązania spółki przekroczą wartość jej majątku lub gdy nie wykonuje ona swoich wymagalnych zobowiązań. W takiej sytuacji osoby uprawnione do reprezentacji spółki mają obowiązek, zgodnie z art. 21 ust. 1 puin, nie później niż w terminie dwóch tygodni od dnia, w którym wystąpiła podstawa do ogłoszenia upadłości, zgłosić wniosek o ogłoszenie upadłości. Termin ten, podobnie jak taki sam termin wskazany w art. 373 ust. 1 pkt 1 puin, ma takie znaczenie, że nie zgłoszenie w tym terminie wniosku o ogłoszenie upadłości powoduje, przy zajściu jeszcze innych określonych w ustawie przesłanek, odpowiedzialność odszkodowawczą osoby zobowiązanej, przewidzianą w art. 21 ust. 3 puin oraz możliwość wydania przez sąd orzeczenia, o którym mowa w art. 373 ust.  pkt 1 puin. Natomiast zgłoszenie wniosku o upadłość w tym terminie uwalnia zarówno od odpowiedzialności odszkodowawczej przewidzianej w art. 21 ust. 3, jak i usuwa możliwość wydania orzeczenia z art. 373 ust. 1 pkt 1 puin.

Z regulacji powyższych wynika, że z chwilą, gdy spółka zaprzestanie spłacania wymagalnych zobowiązań lub gdy jej zobowiązania przekroczą wartość majątku, powstają podstawy do ogłoszenia upadłości i jednocześnie od tej daty w ciągu dwóch tygodni jej zarządca ma obowiązek zgłosić wniosek o upadłość. Jeżeli wniosku takiego nie złożył, a stan uzasadniający ogłoszenie upadłości trwa nadal, to zarówno on, jak i każdy następujący po nim zarządca spółki, ma także obowiązek zgłoszenia wniosku o upadłość w terminie dwóch tygodni do dnia, w którym dla niego stało się to możliwe, a więc od dnia, w którym przy zachowaniu wymaganej staranności, mógł dowiedzieć się o istnieniu przesłanek do ogłoszenia upadłości. Z faktu, że ustawodawca określił dwutygodniowy termin do wypełnienia obowiązku zgłoszenia wniosku o upadłość nie wynika bowiem, że po bezskutecznym upłynie tego terminu wygasa obowiązek zgłoszenia wniosku o upadłość, jak błędnie wykłada omawiany przepis skarżący. Jest oczywiste, że także po upływie tego terminu, w każdym następnym dniu istnienia podstawy do ogłoszenia upadłości, dłużnik ma nadal obowiązek zgłoszenia wniosku (porównaj uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 22 marca 2006 r. III CZP 13/2006 OSNC 2007/1 poz. 8). Jeżeli kolejna osoba zobowiązana z mocy ustawy tego nie uczyni w ciągu dwóch tygodni, od dnia, gdy dowiedziała się o istnieniu podstaw ogłoszenia upadłości, może ponieść odpowiedzialność odszkodowawczą przewidzianą w art. 21 ust. 3, jak również sąd może wydać w stosunku do niej orzeczenie, o którym mowa w art. 373 ust. 1 pkt 1 puin.

Nie ma zatem znaczenia, wbrew stanowisku skarżącego, że już w 2002 r., gdy uczestnik nie był jeszcze reprezentantem Spółki, wystąpił w Przedsiębiorstwie Budownictwa Uprzemysłowionego SA we W. stan dający podstawy do ogłoszenia upadłości. Skoro zgodnie z ustaleniami faktycznymi Sądu Okręgowego, które nie zostały skutecznie podważone, stan ten trwał nadal, gdy uczestnik został likwidatorem Spółki, miał on także obowiązek złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości w terminie dwóch tygodni, od dnia, w którym dowiedział się o istnieniu podstaw do ogłoszenia upadłości. Jak trafnie przyjął Sąd Okręgowy i czego skarżący nie podważył, uczestnik jako biegły rewident sporządzający od 2001 r. roczne sprawozdania finansowe Spółki z pewnością znał bardzo dobrze jej stan finansowy i niewątpliwie wiedział, że zarówno zaprzestała ona płacenia wymagalnych zobowiązań, jak i osiągnęła stan, w którym zobowiązania te przekroczyły wartość jej majątku.

Zarzuty skargi kasacyjnej dotyczące tej wartości nie mogą być skuteczne nie tylko z przyczyn wskazanych na wstępie, jako odnoszące się do ustaleń faktycznych i oceny dowodów, lecz także dlatego, że wystarczającą podstawą do ogłoszenia upadłości spółki akcyjnej jest sam fakt zaprzestania płacenia przez nią wymagalnych zobowiązań, co niewątpliwie miało miejsce zarówno w 2002 r., jak i nadal w 2003 r., gdy uczestnik został likwidatorem i miał obowiązek zgłosić wniosek o upadłość w terminie dwóch tygodni od dnia, gdy stwierdził fakt niepłacenia długów przez Spółkę, a więc przynajmniej w połowie grudnia 2003 r., co trafnie przyjęły Sądy obu instancji.

Biorąc wszystko to pod uwagę Sąd Najwyższy na podstawie art. 398[14] kpc oddalił skargę kasacyjną jako pozbawioną uzasadnionych podstaw i na wniosek zawarty w odpowiedzi na skargę zasądził na rzecz wnioskodawcy od uczestnika koszty postępowania kasacyjnego na podstawie art. 520 § 2 kpc w zw. z art. 13 § 2 kpc i art. 398[21] kpc.


 

RADCA PRAWNY
Zakładanie spółek

tel. 503-300-503


 

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie

z dnia 20 września 2006 r.

VI ACa 103/2006

Samo złożenie spornej w sprawie gospodarczej kwoty do właściwego depozytu i z odpowiednim przeznaczeniem tej sumy, nawet gdyby miało rzeczywiście miejsce, nie gwarantowało możliwości zaspokojenia spornych roszczeń, skoro spór, wobec zlikwidowania strony, nie mógł się dalej toczyć.

Powinności likwidatora w związku z treścią art. 473 ksh należy wykładać przy uwzględnieniu konieczności zapewnienia depozytowi sądowemu możliwości wypełnienia w sposób realny funkcji, której ma służyć.

Uzasadnienie

Powodowa spółka wnosiła o zasądzenie kwoty 43.974,05 zł jako odszkodowania z tytułu doprowadzenia przez pozwanego (byłego likwidatora) do zlikwidowania spółki "M." SA i wykreślenia jej z rejestru, a przez to uniemożliwienia wygrania powodowi sporu sądowego jaki toczył się pomiędzy nim, a zlikwidowaną spółką. Źródłem szkody miało być także skierowanie spornej pomiędzy spółkami kwoty do depozytu prawniczego, w miejsce sądowego.

Pozwany wnosił o oddalenie powództwa.

Wyrokiem z dnia 25 listopada 2005 r. Sąd Okręgowy w W. oddalił powództwo opierając swe rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach i rozważaniach.

Powodowa spółka oraz "M." SA związane były umowami. Pomiędzy tymi podmiotami z inicjatywy "M. P." SA toczył się proces sądowy o zapłatę kar umownych w kwocie 43.974,05 zł. Zgromadzenie wspólników "M." SA podjęło uchwałę o zakończeniu działalności i otwarciu postępowania likwidacyjnego. Likwidatorem został Wojciech C. - pozwany w sprawie niniejszej.

Spółka "M." SA w likwidacji wystąpiła do powoda z propozycją zawarcia ugody w związku z procesem o zapłatę kar umownych i następnie w dniu 17 lutego 2004 r. złożyła sporną kwotę 43.974,05 zł do depozytu w kancelarii prawniczej. Zgodnie z umową o ten depozyt w wypadku zlikwidowania spółki "M." prawo do dysponowania nim przechodziło na akcjonariusza wskazanego w Uchwale Walnego Zgromadzenia tej spółki; został nim Wojciech C. - pozwany w sprawie niniejszej.

W toku sporu toczącego się pomiędzy spółkami fakt likwidacji spółki "M." był ujawniony i znany przeciwnikowi. W dniu 11 marca 2004 r. postanowieniem Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy (...) "M." SA została wykreślona z Krajowego Rejestru Sądowego, a następnie postępowanie w sprawie gospodarczej o zapłatę kar umownych (...) zostało umorzone postanowieniem Sądu Okręgowego w W. z dnia 22 kwietnia 2004 r., wobec utraty przez "M." SA zdolności sądowej.

Postanowieniem z dnia 21 grudnia 2004 r. Sąd Rejonowy w P. zezwolił pozwanemu na wpłacenie do depozytu sądowego kwoty 43.974,05 zł, która miała zostać wypłacona powodowi w wypadku wygranej w niniejszej sprawie. Środki na ten depozyt pochodziły z wcześniej ustanowionego depozytu prawniczego.

W ocenie Sądu Okręgowego podstawę powództwa stanowił art. 415 kc, powód nie wykazał jednak zaistnienia przesłanek tym przepisem określonych, a nadto źródłem szkody nie było działanie likwidatora bądź złożenie spornej kwoty do depozytu prawniczego.

Działania likwidatora oparte były na przepisach prawa, a prowadzenie prawnie dopuszczalnej likwidacji nie może być tożsame z działaniem zawinionym. Powód o likwidacji wiedział, a pomimo tego nie zainteresował się tym postępowaniem, a następnie nie zaskarżył postanowienia o umorzeniu postępowania w sprawie (...). W ocenie Sądu Okręgowego można by rozważać dalsze prowadzenie tego procesu przy udziale osoby uprawnionej do dysponowania depozytem jako następcą prawnym.

Nie było naruszeniem prawa złożenie spornej kwoty do depozytu prawniczego, wydzielona bowiem została pewna kwota pieniężna z majątku likwidowanej spółki. Depozyt prawniczy, w miejsce sądowego, zapewniał szybszą wypłatę zdeponowanej kwoty i zabezpieczał interesy potencjalnego wierzyciela, a ponadto ostatecznie depozyt sądowy został jednak ustanowiony.

Zdaniem Sądu Okręgowego powód nie wykazał poniesienia szkody, ponieważ jego wygrana w procesie zakończonym umorzeniem postępowania była jedynie hipotezą, a utrata możliwości prowadzenia tego sporu nie była skutkiem ukończenia postępowania likwidacyjnego, lecz konsekwencją umorzenia postępowania. Ponadto badanie zasadności żądania w sporze pomiędzy spółkami nie było uzasadnione skoro sprawa gospodarcza została prawomocnie zakończona umorzeniem postępowania.

W ocenie Sądu Okręgowego pomiędzy złożeniem przez pozwanego wniosku o wykreślenie z rejestru, wobec ukończenia likwidacji, a umorzeniem postępowania w sprawie gospodarczej nie ma związku przyczynowego, a jedynie związek o charakterze prawnym. Brak również podstaw do przypisania pozwanemu winy.

Wyrok Sądu Okręgowego powód zaskarżył apelacją w całości, wnosząc o jego zmianę przez uwzględnienie powództwa, względnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.

Apelacja oparta została na zarzutach:

- naruszenia prawa materialnego przez błędną wykładnię przepisów art. 415 kc i 361 § 1 kc, poprzez uznanie, że nie ma podstaw do odpowiedzialności pozwanego na zasadzie winy,

- naruszenia procedury przez nieprzeprowadzenie wnioskowanych dowodów na okoliczność zasadności roszczeń w sprawie (...).

Sąd Apelacyjny zważył co następuje.

Apelacja jest uzasadniona. Sąd Okręgowy rozpoznając sprawę po raz pierwszy oparł swe rozstrzygnięcie na niewłaściwych założeniach i w konsekwencji, przyjmując zaistnienie okoliczności niweczących zasadność roszczenia powoda, nie przeprowadził niezbędnego postępowania dowodowego.

W ocenie Sądu Apelacyjnego działanie pozwanego nosi znamiona bezprawności. Zgodnie bowiem z art. 473 ksh pozwany wykonując czynności likwidatora "M." SA powinien był złożyć sumy na zaspokojenie wierzytelności spornych do depozytu sądowego. Depozyt taki nie został nigdy ustanowiony. W czasie właściwym złożono bowiem sporną kwotę jedynie do depozytu prawniczego. Depozyt sądowy został zaś ustanowiony dopiero po wykreśleniu "M." SA z rejestru i przede wszystkim nie jest to ten depozyt, o którym mowa w art. 473 ksh. Pozwany złożył kwotę 43.974,05 zł do depozytu, lecz na zabezpieczenie zupełnie innej wierzytelności, a mianowicie tej z czynu niedozwolonego pozwanego (k. 139). Depozyt sądowy na zaspokojenie wierzytelności powoda z tytułu spornych kar umownych nie został zatem w ogóle ustanowiony.

Wbrew stanowisku Sądu Okręgowego pomiędzy działaniem pozwanego, a brakiem możliwości prowadzenia sporu o zapłatę kar umownych zachodzi adekwatny związek przyczynowy. W przyczynowo skutkowym łańcuchu zdarzeń należy brać bowiem również pod uwagę obowiązujące uregulowania prawne i w tym kontekście, w zwykłym przebiegu wypadków, wykreślenie strony procesu będącej osobą prawną z rejestru powoduje umorzenie postępowania, w którym strona ta brała udział. Nie może bowiem toczyć się proces sądowy przeciwko nieistniejącemu podmiotowi. Związek przyczynowy zachodzi także pomiędzy zaniechaniem ustanowienia przez likwidatora właściwego depozytu, a następczym brakiem możliwości zaspokojenia się wierzyciela. Zaniechanie takie generuje bowiem zwykle skutek w postaci zlikwidowania podmiotu prawa przy jednoczesnym braku przewidzianego prawem substratu majątkowego, przeznaczonego na zaspokojenie wierzytelności spornych.

Czynienie przez Sąd Okręgowy powodowi zarzutu z faktu niezaskarżenia przez niego postanowienia o umorzeniu postępowania nie jest właściwe, skoro postępowanie o zapłatę kar umownych nie mogło zakończyć się inaczej. Błędna jest także sugestia Sądu Okręgowego o możliwości kontynuowania sprawy (...) z udziałem osoby uprawnionej do dysponowania kwotą z depozytu. Upoważnienie danej osoby fizycznej do dysponowania depozytem i objęcie nawet przez tę osobę praw wynikających z umowy o depozyt prawniczy nie jest równoznaczne z następstwem prawnym, która to kategoria jest pojęciem innym, przede wszystkim szerszym.

Działanie pozwanego nosi także znamiona winy w tak zwanym rozumieniu subiektywnym, można mu bowiem postawić zarzut niedochowania należytej staranności. Pozwany będąc likwidatorem spółki akcyjnej, a wcześniej jej Prezesem powinien był przecież wiedzieć, że wykreślenie spółki z rejestru uniemożliwi powodowi kontynuowanie sporu w sprawie o zapłatę kar umownych. Samo złożenie spornej w sprawie gospodarczej kwoty do właściwego depozytu i z odpowiednim przeznaczeniem tej sumy, nawet gdyby miało rzeczywiście miejsce, nie gwarantowało możliwości zaspokojenia spornych roszczeń, skoro spór, wobec zlikwidowania strony, nie mógł się dalej toczyć.

Nawet zaś, gdyby samo złożenie spornych sum do depozytu sądowego było aktem wystarczającej staranności ze strony likwidatora, to wówczas należałoby również zarzucić pozwanemu brak należytej staranności, ponieważ, jak zaznaczono to już powyżej, dyspozycja przepisu art. 473 ksh nie została w istocie, pomimo pozorów związanych z faktem ustanowienia depozytu prawniczego, wypełniona. Likwidator spółki zobowiązany był do prowadzenia likwidacji zgodnie z przepisami prawa, powołana norma nie budzi wątpliwości interpretacyjnych i powinna być likwidatorowi dobrze znana.

Podobne zagadnienie prawne stanowiło przedmiot rozważań Sądu Najwyższego w wyroku z dnia 19 lipca 2005 r. II PK 405/2004 (OSNP 2006/11-12 poz. 177). Jakkolwiek zaproponowane w tej sprawie przez Sąd Najwyższy rozwiązanie (wznowienie postępowania rejestrowego, w którym doszło do wykreślenia z rejestru) nie przystaje w całości do sprawy niniejszej, w której ostatecznie nie złożono do depozytu sądowego stosownej kwoty na ewentualne zaspokojenie powoda z tytułu kar umownych, to z uzasadnienia orzeczenia wydanego w tej sprawie wynika, że wykreślenie z rejestru podmiotu toczącego spór sądowy narusza prawa jego przeciwnika procesowego przez to, że odbiera mu możliwość kontynuowania sporu i w konsekwencji domagania się wypłaty złożonych do depozytu sądowego kwot.

W ocenie Sądu Apelacyjnego powinności likwidatora w związku z treścią art. 473 ksh należy wykładać przy uwzględnieniu konieczności zapewnienia depozytowi sądowemu możliwości wypełnienia w sposób realny funkcji, której ma służyć.

Krytycznej ocenie należy poddać pogląd Sądu Okręgowego o niedopuszczalności badania w sprawie niniejszej ewentualnego wyniku sprawy (...). Przede wszystkim na przeszkodzie takiemu badaniu nie stoi prawomocne umorzenie postępowania w tym sporze, orzeczenie to ma bowiem jedynie wymiar formalny. Nadto zważyć należy, że pomiędzy sprawą niniejszą, a sporem o zapłatę kar umownych brak jest zarówno tożsamości podmiotowej jak i przedmiotowej.

Wykazanie poniesienia szkody jest w niniejszej sprawie rzeczą powoda, który złożył na tę okoliczność szereg wniosków dowodowych. Sąd Okręgowy postępowania dowodowego w tym kierunku w ogóle nie prowadził, błędnie przyjmując wystąpienie przyczyn tamujących taką konieczność. Postępowanie dowodowe musi więc zostać na tę okoliczność przeprowadzone w całości, co wymaga uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania na podstawie art. 386 § 4 kpc. O kosztach orzeczono na podstawie art. 108 § 2 kpc.


 

RADCA PRAWNY
Zakładanie spółek

tel. 503-300-503


 

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie

z dnia 26 czerwca 2006 r.

II SA/Sz 189/2006

Z momentem wstrzymania wykonania uchwały o postawieniu Spółki w stan likwidacji faktycznie uchwała ta przestaje wywoływać skutki prawne, pomimo, że formalnie nie została jeszcze przez sąd uchylona.

Uzasadnienie

W dniu (...) Inspektor Pracy, działając na podstawie art. 9 pkt 2a w związku z art. 21 ust. 1 pkt 1 i ust. 2 oraz art. 21a ust. 1 pkt 1 i ust. 2 ustawy z dnia 6 marca 1981 r. o Państwowej Inspekcji Pracy (Tekst jednolity: Dz. U. 2001 r. Nr 124 poz. 1362 ze zm.), wydał likwidatorowi Spółki A. przy ul. (...) w (...), nakaz wypłaty określonym pracownikom wynagrodzeń za okres (...) na łączną kwotę (...) zł. oraz innych należności takich jak nagrody jubileuszowe, odprawy, ekwiwalenty za urlopy wypoczynkowe należnych pracownikom za okres od (...) na łączną kwotę brutto (...).

S.D. działając jako likwidator Spółki A. złożył od tej decyzji odwołanie wskazując, że co do zasady nie kwestionuje zasadności stwierdzonych w nakazie należności. Jednakże ze względu na ogłoszenie likwidacji wypłata tych świadczeń z przyczyn obiektywnych jest niemożliwa. Ponadto wyjaśnił, że jako likwidator złożył wniosek do Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych o wypłatę pracownikom wynagrodzeń i innych przysługujących im świadczeń, co czyni kwestionowany nakaz bezprzedmiotowym.

W wyniku rozpatrzenia sprawy na skutek wniesionego odwołania Inspektor Pracy, decyzją z dnia (...), nr (...), na mocy art. 138 § 1 pkt 1 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. Kodeks postępowania administracyjnego (Tekst jednolity: Dz. U. 2000 r. Nr 98 poz. 1071 ze zm.) i art. 16 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 6 marca 1981 r. o Państwowej Inspekcji Pracy, utrzymał mocy decyzję organu I instancji.

W uzasadnieniu decyzji Inspektor Pracy wskazał, że nie podziela stanowiska zaprezentowanego w odwołaniu z którego miałoby wynikać, że postawienie spółki w stan likwidacji powoduje ustanie ciążących na niej obowiązków. Organ podkreślił, że spółka zachowuje w czasie prowadzenia likwidacji osobowość prawną - art. 461 § 3 ustawy z dnia 15 września 2000 r. Kodeks spółek handlowych (Dz. U. 2000 r. Nr 94 poz. 1037 ze zm.). Organy spółki są zatem zobowiązane do wywiązywania się z obowiązków wobec pracownika. Powołując się na orzecznictwo sądowe organ zauważył, że "pracodawca, który nie wypłaca pracownikowi w terminie całości wynagrodzenia, ciężko narusza swój podstawowy obowiązek z winy umyślnej, choćby z przyczyn niezawinionych nie uzyskał środków finansowych na wynagrodzenia" (wyrok Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 2004 r. I PKN 516/99 OSNAPiUS 2001/16 poz. 516).

Ponadto, zgodnie z art. 466 k.s.h., do likwidatorów stosuje się przepisy dotyczące członków zarządu, zaś art. 468 § 1 k.s.h. wskazuje wśród czynności likwidacyjnych wypełnienie zobowiązań. W związku z powyższym, należało uznać likwidatora za osobę odpowiedzialną za wykonanie zobowiązań spółki akcyjnej w likwidacji.

W ocenie organu, stanowisko odwołującego się nie zasługuje na uwzględnienie również na gruncie postanowień ustawy z dnia 29 grudnia 2003 r. o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy (Dz. U. 2002 r. Nr 9 poz. 85 ze zm.). W myśl postanowień powołanej ustawy wypłacane pracownikom z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych należności obejmują tylko szczegółowo wymienione w ustawie świadczenia związane z wykonywaniem pracy. Art. 6 ust. 2 ustawy wskazuje należności, które podlegają zaspokojeniu ze środków funduszu. Istnieją również ograniczenia czasowe (art. 6 ust. 4 i 6 ustawy), jak i kwotowe (art. 6a) zaspokajanych świadczeń ze środków Funduszu. W pozostałej zaś części obowiązek wypłaty należnych pracownikom świadczeń obciąża pracodawcę, przy czym obowiązek wypłaty wynagrodzenia należy do szczególnych obowiązków pracodawcy. Wskazane w nakazie należności, których wypłacenie obciąża pracodawcę nie pokrywają się ze wymienionymi w ustawie. W związku z tym nie mogą one zostać w całości zaspokojone na skutek wystąpienia przez odwołującego się do Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.

S.D. występując jako likwidator Spółki A. złożył na powyższą decyzję skargę wnosząc o jej uchylenie. Uzasadniając skargę podniósł, że część uchwał Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy została zaskarżona przez udziałowca w osobie Skarbu Państwa i na tej podstawie Sąd Okręgowy w Szczecinie zawiesił wykonanie uchwał o otwarciu likwidacji. W wyniku tego zawieszone zostało również postępowanie rejestracyjne przed sądem rejestrowym. W takich okolicznościach, w ocenie skarżącego, wydane nakazy zapłaty należnych wynagrodzeń dla pracowników są niemożliwe do zrealizowania z przyczyn niezależnych od likwidatora. Dodatkowo skarżący zwrócił uwagę, że likwidator utracił legitymację prawną do reprezentowania Spółki A..

Odpowiadając na skargę Inspektor Pracy wniósł o jej oddalenie.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie zważył co następuje:

Kontrola zaskarżonej decyzji przeprowadzona w granicach określonych przez art. 1 ustawy z dnia 25 lipca 2002 r. Prawo o ustroju sądów administracyjnych (Dz. U. 2002 r. Nr 153 poz. 1269), tj. pod względem zgodności z prawem, doprowadziła Sąd do uznania, że skarga jest zasadna, bowiem w trakcie postępowania naruszono przepisy prawa procesowego w stopniu mogącym mieć istotny wpływ na wynik sprawy.

Będąca przedmiotem rozpoznania decyzja Inspektora Pracy skierowana do S.D. jako likwidatora Spółki A.

Z treści skargi jak i dołączonego do niej postanowienia Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 9 grudnia 2005 r. VIII GC 367/2005 wynika, że mocą ww. orzeczenia Sąd wstrzymał m.in. wykonanie uchwały nr (...) Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy Spółki A. o rozwiązaniu spółki i postawieniu jej w stan likwidacji.

Na gruncie przepisów ustawy z dnia 15 września 2000 r. Kodeks spółek handlowych (Dz. U. 2000 r. Nr 94 poz. 1037 ze zm.), otwarcie likwidacji następuje, m.in. z dniem powzięcia przez walne zgromadzenie uchwały o rozwiązaniu spółki (art. 461 § 1). Z chwilą powołania likwidatora jest on uprawniony do prowadzenia spraw spółki i jej reprezentowania.

Co do zasady, dopóki nie zapadnie wyrok uchylający uchwałę, dopóty wiąże ona spółkę i akcjonariuszy i powinna być wykonywana, chyba że sąd rozpoznający sprawę wstrzyma jej wykonanie na podstawie przepisów o zabezpieczeniu powództwa - art. 730 k.p.c. Taka sytuacja zaistniała w niniejszej sprawie.

Skoro Sąd Okręgowy w Szczecinie postanowieniem z dnia 9 grudnia 2005 r. wstrzymał wykonanie uchwały o postawieniu Spółki A. w stan likwidacji, to tym samym ustało (uległo zawieszeniu) nie tylko postępowanie likwidacyjne ale i uprawnienie likwidatora do reprezentowania Spółki. Z momentem wstrzymania wykonania uchwały o postawieniu Spółki w stan likwidacji faktycznie uchwała ta przestała wywoływać skutki prawne, pomimo, że formalnie nie została jeszcze przez sąd uchylona.

Prowadzi to do wniosku, że S.D. przestał pełnić rolę likwidatora a Spółka A. utraciła, przynajmniej czasowo, status spółki będącej w likwidacji.

Należy mieć na uwadze fakt, że postanowienie Sądu Okręgowego w Szczecinie wydane w trybie przepisów o zabezpieczeniu powództwa stało się wykonalne pomimo, iż było nieprawomocne.

Mając na względnie przedstawione okoliczności Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie stwierdził, że w trakcie postępowania II instancyjnego organ odwoławczy nie przedsięwziął działań, które pozwoliłyby na prawidłowe ustalenie adresata decyzji, czym uchybił postanowieniom art. 7 i art. 77 § 1 kpa. Dla obiektywnej oceny prawidłowości realizacji obowiązków wynikających z ww. przepisów nie może mieć znaczenia przyczyna nie powzięcia przez organ informacji o działaniach akcjonariuszy zmierzających do uchylenia uchwały o rozwiązaniu spółki i postawieniu jej w stan likwidacji a w szczególności o orzeczeniu Sądu Okręgowego w Szczecinie.

Kwestią wymagającą wyjaśnienia jest ustalenie, czy pomimo faktu, że S.D. przestał pełnić rolę likwidatora, był osobą upoważnioną w imieniu władz Spółki do jej reprezentowania w trakcie postępowania odwoławczego prowadzonego przez Inspektora Pracy.

Powyższe spostrzeżenia uzasadniały uwzględnienie skargi i uchylenie przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie zaskarżonej decyzji na podstawie art. 145 § 1 pkt 1 lit. c ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz. U. 2002 r. Nr 153 poz. 1270 ze zm.). Zgodnie z art. 152 ww. ustawy, Sąd orzekł, że zaskarżona decyzja nie podlega wykonaniu, co oznacza, że nie wywołuje skutków prawnych od chwili wydania wyroku do jego uprawomocnienia. Orzeczenie zawarte w pkt. III wyroku o zasądzeniu kosztów postępowania obejmujących uiszczony wpis od skargi w wys. (...) zł, podjęto na mocy art. 200 powołanej wyżej ustawy.


 

RADCA PRAWNY
Zakładanie spółek

tel. 503-300-503


 

Postanowienie Sądu Wojewódzkiego w Warszawie

z dnia 12 lutego 1993 r.

XVI Gns 22/92

Zgodnie z art. 107 ust. 5 prawa(1) bankowego bank uprawniony jest do wniesienia sprzeciwu jedynie od decyzji określającej warunki i tryb jego likwidacji, a nie od decyzji o zarządzeniu likwidacji. W okresie likwidacji banku uprawnionymi do jego reprezentacji są wyłącznie likwidatorzy.

Uzasadnienie

Wnioskodawca Przewodniczący Rady Banku Handlowo-Kredytowego SA w K. Ryszard J. wniósł sprzeciw od decyzji Prezesa NBP nr 1/92 z dnia 31 marca 1992 r. "w sprawie likwidacji Banku Handlowo-Kredytowego SA w K." wnosząc o uchylenie tej decyzji i wstrzymanie jej wykonania do czasu rozpoznania tego sprzeciwu.

W odpowiedzi na doręczony stronie pozwanej odpis sprzeciwu, Prezes NBP pismem procesowym z dnia 2 grudnia 1991 r. wniósł o odrzucenie sprzeciwu, zarzucając brak legitymacji czynnej wnioskodawcy oraz niedopuszczalność drogi sądowej.

Sąd Wojewódzki Wydział XVI Gospodarczy rozpatrując niniejszą sprawę ustalił, co następuje.

Zgodnie z art. 107 ust. 5 ustawy(1) - Prawo bankowe z 31 stycznia 1989 r. (Dz. U. 1989 r. Nr 4 poz. 21 z późn. zm.) sprzeciw może być wniesiony jedynie od decyzji określającej warunki i tryb likwidacji, i sprzeciw także może wnieść "bank". W okresie likwidacji banku - uprawnionymi do jego reprezentowania są wyłącznie likwidatorzy, a to zgodnie z art. 446, 447, 450 kh(2) i jedynie oni mogliby wnieść taki sprzeciw.

Z akt sprawy wynika, że likwidatorami reprezentującymi Bank Handlowo-Kredytowy SA w K. są: Zygfryd B. i Andrzej W., którzy w piśmie procesowym z dnia 18 sierpnia 1992 r. wywodzą, że nie składali sprzeciwu od wyżej wymienionej decyzji Prezesa NBP.

Powołanie się wnioskodawcy na art. 430 kh jest bezpodstawne i nie zasługuje na uwzględnienie, gdyż przepisy prawa bankowego jako przepisy szczególne stanowią samodzielną podstawę do wydania decyzji o likwidacji banku (art. 455 kh). Ponadto Ryszard J. nie przedstawił żadnej uchwały organizacji Spółki Akcyjnej o udzieleniu mu stosownego pełnomocnictwa do reprezentowania likwidowanej Spółki Akcyjnej. Należy podkreślić, że sprzeciw zgodnie z jego treścią dotyczy decyzji o zarządzeniu likwidacji, a nie warunków i trybu likwidacji - zatem w myśl art. 107 ust. 5 prawa bankowego do wniesienia sprzeciwu służy bankowi jedynie od decyzji określającej warunki i tryb likwidacji (art. 107 ust. 2 prawa bankowego), a nie od decyzji o zarządzeniu likwidacji (art. 107 ust. 1).

Od takiej decyzji sprzeciw do Sądu Gospodarczego nie przysługuje, a tym samym droga sądowa jest niedopuszczalna. Wobec powyższego Sąd Wojewódzki w oparciu o art. 199 § 1 pkt 1 kpc odrzucił wniosek o uchylenie ww decyzji nr 1/92 Prezesa NBP.


 

RADCA PRAWNY
Zakładanie spółek

tel. 503-300-503


 

Orzeczenie Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 13 maja 1958 r.

4 CR 721/57

Legitymujący się zaświadczeniem o utraconych akcjach na okaziciela, wydanym mu na podstawie art. 2 dekretu z dnia 3 lutego 1947 r. o rejestracji i umarzaniu niektórych dokumentów na okaziciela emitowanych przed dniem 1 września 1939 r. (Tekst jednolity: Dz. U. 1948 r. Nr 28 poz. 190), ma prawo uczestniczenia w walnym zgromadzeniu spółki akcyjnej tak jak akcjonariusz, który spełnił warunki unormowane w art. 399 § 2 kh(1).

Uzasadnienie

W pozwie wniesionym dnia 24 maja 1956 r. powód domagał się unieważnienia uchwały Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia akcjonariuszy pozwanej z dnia 25 kwietnia 1956 r. w przedmiocie: a) zatwierdzenia sprawozdania likwidatora pozwanej z dnia 25 kwietnia 1956 r. oraz bilansu zamknięcia na dzień 31 marca 1956 r., b) zakończenia likwidacji pozwanej przez przekazanie całego majątku nieruchomego pozwanej na rzecz Skarbu Państwa na pokrycie podatku dochodowego w kwocie 610.472 zł.

Sąd Wojewódzki powództwo oddalił.

Rozpoznając rewizję powoda, Sąd Najwyższy zważył:

1. W głosowaniu nad zaskarżonymi uchwałami brał udział przedstawiciel Skarbu Państwa, jako posiadacza 1.890 akcji.

Powód twierdził, że dopuszczenie Skarbu Państwa do głosowania było sprzeczne z art. 334 § 2 kh(1), skoro akcje nie zostały złożone w spółce.

Sąd Wojewódzki uznał zarzut powoda za niesłuszny, wychodząc z założenia, że Skarb Państwa wykonywał swe prawo na podstawie zaświadczenia wydanego na podstawie dekretu z dnia 3 lutego 1947 r. o rejestracji i umarzaniu niektórych dokumentów na okaziciela emitowanych przed dniem 1 września 1939 r., a "takie zaświadczenie należy traktować na równi z oryginałami papierów wartościowych".

W rewizji skarżący zarzuca Sądowi Wojewódzkiemu naruszenie art. 399 § 2 kh oraz art. 7 cyt. dekretu z dnia 3 lutego 1947 r.

Zarzut rewizji jest niesłuszny.

Uczestnikami walnego zgromadzenia spółki akcyjnej mogą być tylko akcjonariusze. W myśl art. 352 kh, wobec spółki uważa się za akcjonariusza tylko tę osobę, która jest wpisana do księgi akcyjnej, lub posiadacza akcji na okaziciela. Z istoty akcji na okaziciela wynika pewne niebezpieczeństwo, że w walnym zgromadzeniu może uczestniczyć osoba w istocie nieuprawniona, nie będąca posiadaczem akcji. Konieczną w związku z tym kontrolę ma ułatwić przepis art. 399 § 2 kh, uzależniający prawo uczestniczenia w walnym zgromadzeniu od wykazania posiadania akcji w sposób w cytowanym przepisie unormowany. Rygorystyczny ten przepis, pochodzący z okresu kapitalistycznego, nie uwzględnia ani obecnej sytuacji ustrojowej Polski Ludowej, ani też szczególnych warunków wojennych, jakie były w Polsce w okresie ostatniej wojny, ani wreszcie ich następstw. Powstałe w tym okresie perturbacje w dziedzinie dokumentów na okaziciela, a więc również akcji na okaziciela, porządkuje dekret z dnia 3 lutego 1947 r. wyżej cytowany (Tekst jednolity: Dz. U. 1948 r. Nr 28 poz. 190). Dekret ten wprowadza obowiązek rejestracji dokumentów na okaziciela emitowanych przed dniem 1 września 1939 r., a w dniu tym nie przedawnionych. Obowiązek rejestracji spoczywa na posiadaczu (art. 1), a w wypadku gdy dokumenty zostały utracone w czasie od dnia 1 września 1939 r. do dnia 17 grudnia 1945 r., z posiadaczem zrównany jest ten, kto uzyskał od instancji wymienionej w art. 2 (ustęp 1) cyt. dekretu zaświadczenie o treści unormowanej w ustępie 2 art. 2.

Ustawodawca Polski Ludowej, normując w dekrecie z dnia 3 lutego 1947 r. sytuację wynikłą wskutek zawieruchy wojennej w zakresie dokumentów na okazicieli, zrównał z rzeczywistymi posiadaczami dokumentów na okaziciela, a więc również akcji na okaziciela, te osoby, które uzyskały zaświadczenie unormowane w art. 2 ustępy 1 i 2 cyt. dekretu.

W tym stanie rzeczy stwierdzić trzeba, że legitymujący się zaświadczeniem o utraconych akcjach na okaziciela, wydanym mu na podstawie art. 2 dekretu z dnia 3 lutego 1947 r. o rejestracji i umarzaniu niektórych dokumentów na okaziciela emitowanych przed dniem 1 września 1939 r. (Tekst jednolity: Dz. U. 1948 r. Nr 28 poz. 190), ma prawo uczestniczenia w walnym zgromadzeniu spółki akcyjnej tak jak akcjonariusz, który spełnił warunki unormowane w art. 399 § 2 kh. Przedstawiając bowiem omówione zaświadczenia, daje dostateczną podstawę do stwierdzenia, że jest akcjonariuszem w rozumieniu art. 352 kh.

Powołany w rewizji art. 7 cyt. dekretu nie zmienia sytuacji. Przepis ten nakłada na wystawcę warunkowy obowiązek wydania duplikatów lub świadectw tymczasowych w zamian dokumentów zarejestrowanych na podstawie zaświadczeń, lecz z przepisu tego nie wynika, że gdy wystawca duplikatów nie wyda, osoba, która otrzymała zaświadczenie, nie może realizować swych praw na podstawie posiadanego zaświadczenia.

Skoro w sprawie niniejszej, według zgodnych oświadczeń stron, przedstawiciel Skarbu Państwa legitymował się zaświadczeniem wydanym mu na podstawie art. 2 ustęp 1 i 2 wyżej cyt. dekretu, przeto był uprawniony do uczestniczenia w walnym zgromadzeniu akcjonariuszy pozwanej w dniu 25 kwietnia 1956 r.

2. Powód w dalszym ciągu uzasadnienia powództwa twierdził, że likwidator nie sporządził bilansu otwarcia likwidacji na dzień 6 listopada 1954 r. (art. 451 § 1 kh) i nie przedstawił bilansu otwarcia ani bilansów rocznych w swoim czasie walnemu zgromadzeniu do zatwierdzenia (art. 451 § 1 i 2 kh), a uchwała z dnia 25 kwietnia 1956 r. nie mogła tych uchybień sanować (art. 397 § 1, art. 446 § 3, 451 kod. handl.).

Sąd Wojewódzki wbrew zarzutowi rewizji należycie ocenił stanowisko powoda, uznając je za niesłuszne.

Przede wszystkim stwierdzić trzeba, że bilans otwarcia likwidacji był sporządzony (ustalenia w tym względzie Sądu Wojewódzkiego rewizja nie kwestionuje).

Zgodne jednak z rzeczywistością jest, że likwidator nie złożył bilansu otwarcia walnemu zgromadzeniu do zatwierdzenia, ani też nie składał bilansów rocznych. W ten sposób likwidator nie spełnił obowiązku z art. 451 § 1 i 2 kod. handl. Mając jednak na względzie, że nadzwyczajne walne zgromadzenie z dnia 25 kwietnia 1956 r. zatwierdziło bilans zamknięcia na dzień 31 marca 1956 r., że tenże bilans obejmuje także poprzednie okresy bilansowe i uwzględnia bilans otwarcia, że powód nie przytoczył żadnego uzasadnionego zastrzeżenia co do meritum bilansów otwarcia i zamknięcia likwidacji - Sąd Wojewódzki mógł uznać, że stwierdzone uchybienia likwidatora są nieistotne i nie mogą być uzasadnianą podstawą powództwa na podstawie art. 413 § 1 kod. handl.

Niesłuszny jest też zarzut, że uchwała z dnia 31 marca 1956 r. zapadła wbrew art. 397 § 1 i art. 446 § 3 kod. handl., ponieważ kwestia bilansu otwarcia i następnych bilansów okresowych nie była objęta porządkiem dziennym. Punkt drugi walnego zgromadzenia brzmiał: "sprawozdanie likwidatora i zatwierdzenie bilansu spółki na dzień 31 marca 1956 r.". Skoro akcjonariuszom wiadomo było, że likwidator nie złożył bilansu otwarcia i bilansów okresowych wcześniej do zatwierdzenia i skoro jest oczywiste, że bilans zamknięcia na dzień 31 marca nie mógł być zatwierdzony bez poprzedniego zatwierdzenia bilansu otwarcia i bilansów okresowych, to ogłoszony punkt 2 porządku dziennego walnego zgromadzenia mógł być tylko tak rozumiany, że obejmuje również zatwierdzenie wspomnianych bilansów otwarcia i okresowych.

3. Powód twierdził dalej, że bilans zamknięcia został sporządzony wadliwie, gdyż przez przeszacowanie nieruchomości wykazano fikcyjne zyski, co znowu spowodowało opodatkowanie pozwanej.

Sąd Wojewódzki stwierdził, że przeszacowanie nieruchomości było zgodne z art. 451 § 3 kod. handl.

Sąd Najwyższy podziela stanowisko Sądu Wojewódzkiego.

4. Powód twierdził wreszcie, że uchwała o zakończeniu likwidacji spółki jest sprzeczna z art. 452 i art. 406 kod. handl.

Sąd Wojewódzki uznał te zarzuty również za bezzasadne i wbrew wywodom rewizji stanowisko Sądu Wojewódzkiego jest trafne.

Art. 452 § 1 kh istotnie zezwala likwidatorom na zbycie nieruchomości - bez publicznej licytacji - z wolnej ręki, gdy walne zgromadzenie tak uchwali. Taka właśnie jest uchwała zaskarżona. Art. 406 kh stanowi, że akcjonariusze nie mogą głosować przy powzięciu uchwały dotyczącej umowy pomiędzy nimi a spółką akcyjną. Udział przedstawiciela Skarbu Państwa w głosowaniu przy powzięciu uchwały o przekazaniu nieruchomości spółki na rzecz Skarbu Państwa na zaspokojenie należności podatkowych nie jest sprzeczny z art. 406 kh. Uchwała ta faktycznie zawiera tylko wskazówkę dla likwidatora, by zaległości podatku uregulować dobrowolnie, nie czekając na egzekucję przymusową, nie jest to więc uchwała dotycząca umowy między Skarbem Państwa a pozwaną, lecz uchwała o dobrowolnym sposobie realizacji długów spółki wobec Skarbu Państwa.

5. Rewizja zawiera jeszcze zarzut, że Sąd Wojewódzki nie rozpoznał sprawy w ramach art. 414 kh.

Zaskarżony wyrok istotnie nie zawiera rozważań na temat cyt. art. 414. Brak ten jest jednak nieistotny. Zaskarżając uchwałę walnego zgromadzenia na podstawie art. 414 kod. handl., akcjonariusz nie może powołać się na przepis i zacytować słów ustawy, lecz musi przytoczyć konkretne dane dla wykazania, że zaskarżona uchwała godzi w interesy spółki lub ma na celu pokrzywdzenie akcjonariusza. Powód w tym kierunku nie przytoczył nic, co mogłoby wskazywać na zasadność powództwa na podstawie art. 414. Nie może uchodzić za konieczne uzasadnienie powoływanie się na wadliwość bilansu co, jak wyżej wykazano, nie zgadza się z rzeczywistością.

6. W takim stanie sprawy Sąd Najwyższy, nie znajdując uzasadnionych podstaw rewizyjnych ani też podstaw, które należy z urzędu brać pod rozwagę, rewizję powoda oddalił (art. 384 kpc).

2 komentarze:

Mateusz Domański pisze...

Lubię takie artykuły.

Izabella Nowotka pisze...

Bardzo konkretnie napisane. Super artykuł.

Prześlij komentarz